Zwierzogród” zamiast “Pitbulla”

 

Kie­dyś już pisa­łem, że uwiel­biam cho­dzić do kina. Kie­dyś pisa­łem też, że są takie fil­my, na któ­re nie bar­dzo mam z kim pójść. Bo są takie fil­my napa­dal­sko-zabi­jac­kie, któ­re są za poważ­ne nawet dla pra­wie już 16-let­nie­go Misior­ka. Albo po pro­stu nie chce się chło­pak poświę­cać dla sta­re­go i męczyć oglą­da­jąc coś, co mu wisi kala­fio­rem. Mała­Żon­ka to z kolei tyl­ko o miło­ści i o miło­ści, więc omi­ja­ją mnie nie­ste­ty pro­duk­cje w sty­lu “Kar­ba­li” czy naj­now­szy “Pit­bull”. A na tego ostat­nie­go to mam chci­cę strasz­ną pójść, bo ja lubię fil­my o twar­dzie­lach, giwe­rach i gang­ste­rach. Na szczę­ście mój 7‑letni od dwóch tygo­dni Pan Tymoń­ski mnie pora­to­wał i poszli­śmy razem obej­rzeć dziel­nych poli­cjan­tów łapią­cych złych opry­chów. A że to nie był “Pit­bull” Vegi tyl­ko “Zwie­rzo­gród” Disneya, to już taki mało istot­ny szcze­gół. Tym bar­dziej, że oglą­da­ło się zacnie i miej­sca­mi nawet w nie­ja­kim napię­ciu. Ale po kolei.

Mały kró­li­czek, a wła­ści­wie (to waż­ne) kró­licz­ka dora­sta sobie rado­śnie gdzieś na zadu­piu wśród pół upraw­nych, na któ­rych rośnie… no nie zgad­nie­cie – MARCHEWKA! Cała jej rodzi­na (kró­licz­ki, nie mar­chew­ki) w ilo­ści, któ­ra zruj­no­wa­ła­by finan­so­wo rzą­do­wy pro­gram 500+, upra­wia sobie to zacne warzy­wo od poko­leń. Ale malut­ka i pucha­ta Judy Hopps (bo tak się zowie nasza kró­licz­ka) ma marze­nie – chce być gli­nia­rzem w wiel­kim świe­cie, a kon­kret­niej w wiel­kim mie­ście – koleb­ce swo­bód, wol­no­ści i tole­ran­cji, gdzie ssa­ki wszyst­kich gatun­ków żyją sobie w poko­ju obok sie­bie nie pod­gry­za­jąc się wza­jem­nie. Lew tu żyje obok owiecz­ki, a słoń obok myszy. Jak łatwo się domy­ślić, to mia­sto to wła­śnie tytu­ło­wy Zwierzogród.

zootopia Zwierzogród

Tak się zasta­na­wiam, czy roz­wi­jać trend przy­śpiew­ko­wo-muzycz­ny, czy sobie odpuścić?

 

Niko­mu z kró­li­cze­go rodu nigdy jesz­cze się nie uda­ło zało­żyć błę­kit­ne­go mun­du­ru, no bo jak­że to tak – milu­sie usza­ste stwo­rzon­ko mia­ło­by z kopa wywa­lać drzwi i rzu­cać opry­chów na zie­mię z okrzy­kiem “na gle­bę kur­wa, bo cię zaje­bię”? Zwłasz­cza kie­dy oprych jest na oko sto razy więk­szy… Ale jest par­cie w spo­łe­czeń­stwie i wła­dze wdra­ża­ją spe­cjal­ny pro­gram, dzię­ki któ­re­mu Judy tra­fia do poli­cji. Oddaj­my jej spra­wie­dli­wość – mor­der­czy tre­ning prze­szła bez jakiej­kol­wiek tary­fy ulgo­wej i musia­ła dać z sie­bie wszyst­ko, jak Demi Moore w “G.I. Jane”. No, może uszek nie musia­ła sobie golić.

Zootopia Judy's training Zwierzogród

♫ Pam, pam­pam­pam, pam pam pam, para­aaaara­aaaa…♫
[bar­dzo niszo­we – jak ktoś będzie wie­dział bez grze­ba­nia w guglach, to szacun]

 

Nadej­szła wiel­ko­pom­na chwi­ła i nasza kró­licz­ka w wypra­so­wa­nym mun­du­rze i błysz­czą­cą bla­chą na kró­li­czej pier­si tra­fia wresz­cie na naj­głów­niej­szy poste­ru­nek poli­cyj­ny z głów­nych, gdzie na odpra­wie wiel­ki jak bawół szef poli­cji Bogo kie­ru­je naszą boha­ter­kę do odpo­wie­dzial­nej pra­cy patro­lo­wej przy patro­lo­wa­niu par­ko­me­trów i wle­pia­niu man­da­tów. Pod­czas służ­by tra­fia ona przy­pad­kiem na lisa o imie­niu Nick, któ­ry to lis jest szczwa­nym szczwa­czem, cią­gle coś krę­ci oraz ludzi robi w bam­bu­ko. Zna­czy zwie­rząt­ka inne w sen­sie. I tak też dała się zro­bić nasza Judy, co oka­że się począt­kiem pięk­nej przy­jaź­ni. Oraz arcy­trud­ne­go śledz­twa nie­moż­li­we­go wręcz do roz­wią­za­nia, tym bar­dziej, że czyn­ność ta ma zająć mak­sy­mal­nie 48 godzin, bo takie ulti­ma­tum sta­wia polic­maj­ster bawół Bogo, bo on jakoś tak nie­ko­niecz­nie jest zda­nia, że takie kuh­du­plę się nada­je do tego, aby pro­tect and serve i naj­chęt­niej by ją z poli­cji wypie­przył z hukiem.

Zootopia Zwierzogród

Co Wy mi tu pier­do­li­cie za usza­mi Stop­czyk?
[bar­dzo niszo­we – jak ktoś będzie wie­dział bez grze­ba­nia w guglach, to szacun]

 

Dobra, nie ma sen­su opo­wia­da­nie fabu­ły, bo jak będzie­cie czu­li taką potrze­bę, to sobie poszu­ka­cie, ale jed­no o niej powiem. W pew­nym momen­cie się zdzi­wi­łem. Bo gdy­by to był nor­mal­ny film, to bym się zła­pał za gło­wę, że dziec­ko pisa­ło sce­na­riusz. Ponie­waż to baj­ka, to wszyst­ko mi pod­pa­so­wa­ło, czy­li roz­wią­za­nie fabu­lar­ne oraz roz­wią­za­nie zagad­ki i arcy­trud­ne­go śledz­twa jak naj­bar­dziej się w pisu­je w kanon. Ale jakoś tak jak­by za wcze­śnie się wszyst­ko wyja­śnia i jak­by hap­py end jest taki za mało hap­py. No i mia­łem rację, że coś mi nie pod­pa­si­ło i nie wszyst­ko jest takie pro­ste, jak się wyda­je. Wiel­ki plus za takie pro­wa­dze­nie całej histo­rii – fabu­ła jest na pozio­mie i to nie­ko­niecz­nie z dopi­skiem “jak na film Disneya”. Choć wia­do­mo – zawi­ło­ści sce­na­riu­sza jak u Lyn­cha raczej się nie ma co spo­dzie­wać, bo to jak­by nie było – ani­ma­cja dla nie­let­nich. Ale jest to tak bar­dzo kry­mi­nał spod zna­ku noir, jak bar­dzo moż­na go było zro­bić dla dzie­ci – cza­sem aż dziw bie­rze, że Judy śmi­ga w ślicz­nym mun­dur­ku i kształt­nej cza­pecz­ce, a nie łazi powłó­cząc noga­mi w zmię­to­lo­nym pro­chow­cu z faj­ką w zębach i kape­lu­szu pana­ma na głowie.

zootopia zwierzogród

- Nie wiem, za co cię lubię, chy­ba za uśmiech. Uśmiech­nij się.
– Co jest? Kon­cert życzeń?
[bar­dzo niszo­we – jak ktoś będzie wie­dział bez grze­ba­nia w guglach, to szacun]

 

Ale w tej­że ani­ma­cji, jak to ostat­nio jest w modzie, mnó­stwo jest też ele­men­tów dla widza doro­słe­go, bo prze­cież dzie­ci z kimś do tego kina przy­ła­żą, nie? No i mamy mnó­stwo nawią­zań do fil­mów kul­to­wych – sama kon­struk­cja fil­mu to mniej­sze lub więk­sze odwo­ła­nie do “Zabój­czej bro­ni” czy nawet bar­dziej do “48 godzin” z genial­nym Eddiem Mur­phym. A to, jak twór­cy “Zwie­rzo­gro­du” poka­za­li zwie­rzę­cą wer­sję “Ojca chrzest­ne­go” zapi­sze się zło­ty­mi ani­mo­wa­ny­mi kadra­mi w histo­rii kine­ma­to­gra­fii. To było genialne.

Zootopia+Mr.+Big+Disney Zwierzogród

Co ty, kur­wa, gno­ju myślisz?! Że to są żar­ty, że to jest jakaś gów­nia­na gra o stoł­ki?! Co?! Tu wale idzie o życie, rozu­miesz?! Ile ty masz lat?! Co! Co ty chcesz zro­bić?! Co chcesz zro­bić?! Zaga­zo­wać 50 tysię­cy agen­tów i infor­ma­to­rów, tak?! O to ci cho­dzi?! Krwi ci potrze­ba gno­ju jeden! Tak?! Jak doro­śniesz, to zro­zu­miesz, że poli­ty­ka to nie jest Dzien­nik tele­wi­zyj­ny! Poli­ty­ka to jeste­śmy my, tu, na tym wysy­pi­sku śmie­ci! Albo stąd uda nam się wyjść, albo zosta­nie­my tu na zawsze, palan­cie. Rozu­miesz?!
[bar­dzo niszo­we – jak ktoś będzie wie­dział bez grze­ba­nia w guglach, to szacun]

 

Zwie­rzo­gród” ma też coś, co doro­śli wyła­pią, dzie­ci oby nigdy nawet nie musia­ły, a ostat­nio jest wał­ko­wa­ne wszę­dzie na wszel­kie moż­li­we spo­so­by. To film o tole­ran­cji oraz o jej dru­gim obli­czu, czy­li dys­kry­mi­na­cji. Bo niby tu wszyst­ko pięk­nie wyglą­da na papie­rze, i mię­so­żer­cy z jaro­sza­mi żyją sobie w zgo­dzie i przy­jaź­ni, ale kie­dy zdra­pie­my wierzch­nią war­stwę wyła­żą od razu skry­wa­ne głę­bo­ko ani­mo­zje i uprze­dze­nia. Kwe­stie rasi­zmu, wro­go­ści wobec innych kul­tur czy dys­kry­mi­na­cji kobiet są tutaj bar­dzo czy­tel­ne. Boha­ter­ką fil­mu jest TA kró­licz­ka, a nie TEN kró­lik. Bied­na, będą­ca wiecz­nie w cie­niu asy­stent­ka owiecz­ka zapi­ta­la w pocie czo­ła dla nar­cy­stycz­ne­go lwa-bur­mi­strza-nie­ro­ba pła­wią­ce­go się w świa­tłach fle­szy (jak to poli­tyk). Tak samo wyraź­nie widać mecha­ni­zmy, jaki­mi wła­dza wpły­wa na nastro­je spo­łecz­ne – dla wła­snych celów pod­sy­ca strach czy wro­gość wobec kon­kret­nej gru­py. Bo w dzi­siej­szych cza­sach ani­ma­cje są tro­chę jak cebu­la czy tam ogr – mają war­stwy. Na szczę­ście ta spodnia war­stwa nie zakłó­ca w naj­mniej­szym stop­niu wyśmie­ni­tej zaba­wy i uczty dla oczu.

zootopia zwierzogród

OK, naja­dłam się. Teraz możesz mnie prze­le­cieć…
[bar­dzo niszo­we – jak ktoś będzie wie­dział bez grze­ba­nia w guglach, to szacun]

 

Ano wła­śnie – ani­ma­cja pod wzglę­dem wizu­al­nym jest wybit­na. Na zwie­rząt­kach poru­sza się futer­ko, uszka im cho­dzą jak radar­ki i poka­zu­ją nastro­je ich nosi­cie­la (tekst o tym, że Judy jest przy­bi­ta, bo jej uszka zwi­sa­ją jest boski), a nosek kró­li­ka jest nie­spo­koj­ny jak to nosek kró­li­ka. Pomi­mo nada­nia zwie­rzę­tom cech ludz­kich, to jed­nak cią­gle są to zwie­rzę­ta i nikt nie pomy­li sło­nia z hipo­po­ta­mem. A prze­by­wa­ją­cy w innym wymia­rze jak-hip­pis jest po pro­stu boski, zwłasz­cza kie­dy kicha, co powo­du­je rado­sny wyrzut w powie­trze… zoba­czy­cie sobie zresz­tą sami. Sama metro­po­lia rów­nież jest poka­za­na wzo­ro­wo – woda chla­pie, para bucha, lód mro­zi a pia­ski pusty­ni są piasz­czy­ste. Mia­sto Zwie­rzo­gród skła­da się z kil­ku zupeł­nie róż­nych stref kli­ma­tycz­nych i to dosko­na­le widać, sły­chać i czuć.

zootopia-yak_240_10_78 zwierzogród

Chy­ba sobie pój­dę, bo co będę tu tak sam sie­dział?
[bar­dzo niszo­we – jak ktoś będzie wie­dział bez grze­ba­nia w guglach, to szacun]

 

Pod­su­mo­wu­jąc – to bar­dzo, bar­dzo dobra ani­ma­cja dla dzie­ci. To też bar­dzo, bar­dzo dobra ani­ma­cja dla doro­słych. To spraw­nie opo­wie­dzia­na histo­ria z głęb­szym prze­sła­niem, jeśli ktoś się chce wgłę­biać w niu­an­se znaj­dzie tutaj dużo wię­cej, niż fil­mik o zwie­rząt­kach. A jeśli ktoś chce po pro­stu pooglą­dać sobie fil­mik o zwie­rząt­kach, to też nie będzie zawie­dzio­ny, bo zapraw­dę powia­dam Wam – oczka się radu­ją. No i nie wiem, czy to aby nie jedy­ny film ani­mo­wa­ny Disneya bez wąt­ku miło­sne­go czy nasto­let­niej kró­lew­ny o kształ­tach Kim Kardashian.

Pole­cam wszyst­kim na nad­cho­dzą­cy week­end. Pogo­da do bani, to moż­na się odcha­mić w kinie, nie?

Daj­cie znać, jak wra­że­nia po seansie.

 

 

PS. Żeby nie było, że to same zachwy­ty – nie uję­ła mnie tytu­ło­wa pio­sen­ka w wyko­na­niu Gaze­li-Sha­ki­ry. Moim zda­niem motyw z “Big Hero 6”, czy­li Immor­tals jest dużo lep­szy. Ale wie­cie – opi­nia jest ja dupa i każ­dy ma swoją.

PPS. Mate­ria­ły pobra­ne z ofi­cjal­nej stro­ny filmu.

 


About Jacek eM

view all posts

Mąż, ojciec i projektant wnętrz. Fotograf-amator i wannabe bloger. Właściciel niewyparzonego jęzora i poczucia humoru w stylu noir. No i na wieczystej diecie...

Close