#koronawirus zerwał więzi społeczno-gospodarcze, więc bardzo długo mnie nie nawiedzali #klajenci. Co z jednej strony jest spoko, bo jakiś mniej nerwowy jestem, a z drugiej niekoniecznie, bo nie miał kto dutków przynosić i płacić za me cenne doświadczenie i wiedzę tajemną. A tu mamy lekkie poluzowanie, bo przed wyborami trzeba pokazać, że ojtam ojtam, nic się nie dzieje, więc się zaczęło.
– Dzień dobry, dostałam nr telefonu od koleżanki, chciałabym kuchnię zrobić. W jakich godzinach pracujecie?
– Od 10:00 do 18:00, żeby…
– To jakoś tak bez sensu, haha, bo większość do 16:00 pracuje, haha.
– …żeby klienci, którzy pracują do 16:00 nie musieli się urywać z pracy, żeby się z nami spotkać