Ha! Ha! Że też wcześniej na ten wpis nie trafiłam. Krótkie acz treściwe. Przyjemnego podnoszenia średniej w Nowym roku, coby choć do 90 na parę doszło ;).
Dasz wiarę, że kiedy siadałem do pisania tego posta, to chciałem walnąć wywód o tym, że po tylu latach małżeństwa rozmawianie o seksie to już rozmowa nie tylko o mnie, że zaufanie, że prywatność i tak dalej i tak dalej?
Ale i tak wszystko sprowadza się do jednego, więc po co marnować literki? 😀
Aaa, już wiem, o co chodziło z tym moderowaniem komętków 🙂
No i moja droga, w którym z tych wpisów ja piszę o seksie??
Pisze CKM, a ja to komentuje.
Piszę o lekkiej hipokryzji w pojmowaniu Was, kobiety cudowne istoty.
Piszę o samochodzie z lekkim, przyznaję, żalem.
I dlaczego włączyłeś moderację komentarzy? 😛
Ha! Sprytnie, tylko jednego komentarza. Mojego. A to tak można? No popatrz. 🙂 Cwaniaczek. 😛
Dobra, wiem, zabezpieczasz swój blog przed linkami… w tym przypadku linkami swojego bloga. 🙂
Byłam tu 3 miesiące temu. Zachwyciłam się. Ale wtedy byłam jeszcze naiwną blogerką, co to się zachwyca każdym tekstem. Przez ten czas dojrzałam. I teraz powiem Ci prawdę. Klamiesz!
I to w dwóch wymiarach.
1.Żona Ci pozwala, tylko Ty się boisz. 😛
2.Żona Ci nie pozwala, a Ty i tak o tym piszesz.
A niby z jakich haseł najczęściej ludzie wchodzą na Twój blog? 😛
Że MałejŻonki się niby boję? Oczywiście, że tak! Ba, jestem z tego dumny! 😀
I ja nie kłamię – znajdź mi wpis, w którym pisze o seksie. Ale nie ludziach rozmawiających o seksie, nie o filmie pokazującym seks czy o ludziach ten film oglądających. Hmm? 😉
Sprawdzę wieczorem i wrzucę tutaj 🙂
Zdziwisz się, ale najwięcej wejść mam po frazie „dizajnuch” 😉 Potem kolejno „lodzik” i „jak obrazić kobietę”.
Gdzie tu seks??
Głodnemu chleb na myśli? ;))
Serioo?
a tak poważnie to się nastawiłam na czytanie, kawę normalnie mam na biurku i takie tam a tu zdanie jedno nawet nie złożone tylko proste jakieś podmiot i orzeczenie….eh no rozczarowałeś mnie okrutnie, ale chyba często to słyszysz com? 🙂 #kottubyl
Okłamałeś nas! Wszystkich!
Przecież wszyscy dobrze wiedzą, że piszesz o seksie i tylko o seksie! Tylko jedno Ci w głowie.
Orgia jedzenia. Kamasutra wnętrzarska. 1000 pozycji na posunięcie klajenta.
Dawać mi tu Twoją żonę! Już ja jej nagadam kogo ma w domu.
Skandal! Ja tu przychodzę pełen dobrych chęci (wiem, wiem, że to przeczytaliście: „chuci” ale głodnemu chleb na myśli :P), z notesikiem, że będę notatki uskuteczniał, szkicował jakieś wymyślne pozycje 199/286, wreszcie dowiem się czym, kogo jak i dlaczego tak głęboko, stanę się dzięki temu mistrzem pierwszego sypialnianego kroku a tu … a tu… Nic… Byś choć fotkę misjonarza wkleił albo pingwina 🙂 Czuję się rozczarowany, wstrząśnięty, zmieszany a do tego „jagody mi płoną” od tego co sobie wyobrażałem a się nie dowiedziałem. Jak żyć… jak żyć…. 😛
Ale rozumiem, że decyzja o dostosowaniu się do tego zakazu była już twoja i w pełni autonomiczna, a do tego pełna odwagi i męskiego charakteru? Brawo! Dzień dobry.
Lubię być zaskakiwana i cenię pomysłowość .:-) Obskoczyłam pozostałe wpisy w tym temacie. Nie zawiodłam się. Wszystkie swietne. 😀 Dzięki za dawkę dobrego humoru. 😀
No bo ja piszę o seksie bardzo chętnie 😀 I myślałam, że to będzie post z serii „dlaczego jestem lepszy od tych lamerskich blogerów, co piszą o seksie” 😀
I ma rację! 😀
No ba! 😉
Ha! Ha! Że też wcześniej na ten wpis nie trafiłam. Krótkie acz treściwe. Przyjemnego podnoszenia średniej w Nowym roku, coby choć do 90 na parę doszło ;).
Oj tam, od razu na parę 😉
Najlepszy wpis EVER 😀
Patrz, a taki niepozorny 😉
hahahah! spodziewałam się długiego wywodu
Czasami nie ma o czym gadać 😉
Fajny „wkręt”, nie? 😀 Ale odpowiedź – prima sort! 😀
Dasz wiarę, że kiedy siadałem do pisania tego posta, to chciałem walnąć wywód o tym, że po tylu latach małżeństwa rozmawianie o seksie to już rozmowa nie tylko o mnie, że zaufanie, że prywatność i tak dalej i tak dalej?
Ale i tak wszystko sprowadza się do jednego, więc po co marnować literki? 😀
Aaa, już wiem, o co chodziło z tym moderowaniem komętków 🙂
No i moja droga, w którym z tych wpisów ja piszę o seksie??
Pisze CKM, a ja to komentuje.
Piszę o lekkiej hipokryzji w pojmowaniu Was, kobiety cudowne istoty.
Piszę o samochodzie z lekkim, przyznaję, żalem.
Ale o seksie?? 🙂
Ojej. To ja nie czytam ze zrozumieniem? 😀
Na to wychodzi 😛
Może jak przeczytam tu wszystko co do tej pory napisałeś, to załapię o co chodzi. 😉
Może 😉
I dlaczego włączyłeś moderację komentarzy? 😛
Ha! Sprytnie, tylko jednego komentarza. Mojego. A to tak można? No popatrz. 🙂 Cwaniaczek. 😛
Dobra, wiem, zabezpieczasz swój blog przed linkami… w tym przypadku linkami swojego bloga. 🙂
Nie mam włączonej moderacji komentarzy, a już na pewno nie Twoich 🙂
Tak, zabezpieczam przed linkami, ale dlaczego akurat przed moimi??
Buehehe! No tutaj zostaje nic dodać-nic ująć 😀
No wiesz… 😉
Byłam tu 3 miesiące temu. Zachwyciłam się. Ale wtedy byłam jeszcze naiwną blogerką, co to się zachwyca każdym tekstem. Przez ten czas dojrzałam. I teraz powiem Ci prawdę. Klamiesz!
I to w dwóch wymiarach.
1.Żona Ci pozwala, tylko Ty się boisz. 😛
2.Żona Ci nie pozwala, a Ty i tak o tym piszesz.
A niby z jakich haseł najczęściej ludzie wchodzą na Twój blog? 😛
Że MałejŻonki się niby boję? Oczywiście, że tak! Ba, jestem z tego dumny! 😀
I ja nie kłamię – znajdź mi wpis, w którym pisze o seksie. Ale nie ludziach rozmawiających o seksie, nie o filmie pokazującym seks czy o ludziach ten film oglądających. Hmm? 😉
Sprawdzę wieczorem i wrzucę tutaj 🙂
Proszę bardzo:
http://www.dizajnuch.pl/2015-12-08/ckm-radzi-69-golych-faktow-o-seksie/
http://www.dizajnuch.pl/2016-01-11/ckm-radzi-13-seks-faktow-ze-swiata/
http://www.dizajnuch.pl/2015-11-04/idealna-kobieta-powinna-byc-dama-w-salonie-kucharka-w-kuchni-i-dziwka-w-sypialni/
http://www.dizajnuch.pl/2015-03-17/ckm-radzi-5-sposobow-na-dluzszy-seks/
http://www.dizajnuch.pl/2015-02-07/chce-miec-duzego/
To tylko niektóre. 😀
Zdziwisz się, ale najwięcej wejść mam po frazie „dizajnuch” 😉 Potem kolejno „lodzik” i „jak obrazić kobietę”.
Gdzie tu seks??
Głodnemu chleb na myśli? ;))
Taaa, niedawno czytałam u Ciebie o zupełnie innych hasłach. 🙂
Bo to było tak zwane profilowanie tematyczne 🙂
Ale te są najpopularniejsze
Serioo?
a tak poważnie to się nastawiłam na czytanie, kawę normalnie mam na biurku i takie tam a tu zdanie jedno nawet nie złożone tylko proste jakieś podmiot i orzeczenie….eh no rozczarowałeś mnie okrutnie, ale chyba często to słyszysz com? 🙂 #kottubyl
Dzisiaj jeszcze nie 😉
Okłamałeś nas! Wszystkich!
Przecież wszyscy dobrze wiedzą, że piszesz o seksie i tylko o seksie! Tylko jedno Ci w głowie.
Orgia jedzenia. Kamasutra wnętrzarska. 1000 pozycji na posunięcie klajenta.
Dawać mi tu Twoją żonę! Już ja jej nagadam kogo ma w domu.
😉
Dobra, dobra, dawaj numer konta do przelewu i zamilcz, bo mi reputację psujesz 🙂
W jednym zdaniu udowodniłeś, że jesteś wielkim wygranym i przegranym jednocześnie. Twoja żona natomiast… Cóż, zgarnęła całą pulę 😀
To zupełnie jak w tym czymś, o czym nie wolno mi pisać 😉
Skandal! Ja tu przychodzę pełen dobrych chęci (wiem, wiem, że to przeczytaliście: „chuci” ale głodnemu chleb na myśli :P), z notesikiem, że będę notatki uskuteczniał, szkicował jakieś wymyślne pozycje 199/286, wreszcie dowiem się czym, kogo jak i dlaczego tak głęboko, stanę się dzięki temu mistrzem pierwszego sypialnianego kroku a tu … a tu… Nic… Byś choć fotkę misjonarza wkleił albo pingwina 🙂 Czuję się rozczarowany, wstrząśnięty, zmieszany a do tego „jagody mi płoną” od tego co sobie wyobrażałem a się nie dowiedziałem. Jak żyć… jak żyć…. 😛
Krótko 🙂
Ale rozumiem, że decyzja o dostosowaniu się do tego zakazu była już twoja i w pełni autonomiczna, a do tego pełna odwagi i męskiego charakteru? Brawo! Dzień dobry.
Dzień dobry. Odmawiam odpowiedzi. Dzień dobry.
Lubię być zaskakiwana i cenię pomysłowość .:-) Obskoczyłam pozostałe wpisy w tym temacie. Nie zawiodłam się. Wszystkie swietne. 😀 Dzięki za dawkę dobrego humoru. 😀
Polecam się na przyszłość – cała przyjemność po mojej stronie 😉
Weszłam nastawiona bojowo, ale argument w pełni mnie przekonał. Pozdro dla Żony.
Dzisiaj mi podpadła, pozdrowię jutro 😉
Dlaczego bojowo?
No bo ja piszę o seksie bardzo chętnie 😀 I myślałam, że to będzie post z serii „dlaczego jestem lepszy od tych lamerskich blogerów, co piszą o seksie” 😀
Hehe, no nie, nie jestem.
najlepszy wpis ever!
A dzięki. Polecam się 😉
dobre 🙂
A jak charakter hartuje… 😉