Poźnozimowa lub wczesnowiosenna depresja i niemoc to zjawisko naukowo zbadane. A jeśli nawet nie, to i tak mnie dopadło. Siedzę przed ekranem, dumam, co napisać, tematów mam sporo, z czego jeden na zamówienie publiczne i w odpowiedzi na społecznie naciski, ale we łbie pusto. I jeszcze chyba tam wiater hula, bo jak poruszam głową, to słyszę jakieś szumy i trzaski. Trochę to wygląda, jak u Hiro na poniższym filmiku.
Tak czy siak, jak to bląger mam plan awaryjny, czyli temat samograj. Coś w stylu “10 sposobów na…”, “7 pytań do…”, “Dlaczego kobiety nie lubią…”, “Dlaczego facet to…”. To się przydaje, kiedy wena wykupiła all inclusive i poleciała grzać dupsko na plaży w Meksyku. Zdarza się nawet najlepszym, bo choć zazwyczaj temat głębinowy nie jest, to i tak widzowie mogą sobie poczytać albo się pośmiać bez nadmiernego nadwerężania szarych komórek.
Dzisiaj taki właśnie temat zapasowy – będzie mało czytania, a sporo oglądania, bo słowo pisane mi ostatnio idzie jak orka po kamienistym polu, a zdjęcia lubię robić i podobno mi wychodzą. Dokończę mianowicie moją relację z Wystawy Klocków LEGO we Wrocławiu (pierwszą część mogliście poczytać i pooglądać TUTAJ). Tym bardziej, że wystawa będzie czynna tylko do 14 lutego, więc czasu dużo nie macie. Jeśli ciągle się zastanawiacie, czy iść, to pooglądajcie sporo fotek, które pomogą Wam podjąć decyzję.
Skończyliśmy ostatnio na Gwiezdnych Wojnach, idźmy więc dalej. Na pierwszy rzut…
TITANIC
W skali 1:25 – 11 metrów długości, 3 wysokości i ponad pół miliona klocków. A na dziobie Jack Dawson ściemnia Rose DeWitt Bukater. Na mój gust zabrakło góry lodowej, mogłaby być mini w drinkach, bo na spragnionych czekał jedynie automat z napojami.

Słynny RMS Titanic, który zatonął – od strony sterburty. Albo odwrotnie…

Słynny RMS Titanic, który zatonął – od strony bakburty. Albo odwrotnie…

Słynne schody, które zatonęły razem ze słynnym RMS Titanic…

A to jest to słynne auto, które zatonęło razem ze słynnym RMS Titanic. I w którym Kate Winslet straciła dziewictwo. Leonardo DiCaprio też…
jeBITWA z użyciem smoków bojowych.
Jak się patrzy na ten kawałek wystawy, to aż się mieni w oczach, bo nie wiadomo o co kaman i kto tu kogo leje. A potem patrzysz dłużej, uważniej i dalej nie wiesz, o co tu chodzi. Ale wrażenie robi – ktoś się naukładał jak dziki.

Może to kolejny sezon “Gry o tron”?

♫ ♪ Smoki wiszą nad miastem… Ciemno i spać nie mogę… ♪ ♫

♪ ♫ Czekam na wiatr, co rozgoni… ♫ ♪

Stary, a my tak właściwie to się bijemy za Targaryenów czy Lannisterów?
jeBITWA morska z użyciem Czarnej Perły. I klątwy.
Czyli statki, okręty, piraci, czachy, syreny, małe łódki, rekiny, kilka kościotrupów i duch. To chyba duch morskiej przygody…

♫ Piętnastu chłopa na “Umrzyka Skrzyni” ♫
♫ Ho-o-aj-ho! W butelce rum! ♫

♪ Pij za zdrowie, resztę czart uczyni. ♪
♪ Ho-o-aj-ho! W butelce rum! ♪

♫ Z całej załogi jeden został zuch ♪
♪ Choć wypłynęło ich czterdziestu dwóch ♫
♫ W butelce rum! ♪
♪ W butelce rum! ♫
jeBITWA kosmiczna z użyciem różnych kosmicznych rzeczy używanych do kosmicznej jeBITWY.
Biją się robale, Chima, kosmici, dziwne pojazdy jeżdżące i latające, są lasery, kosmiczne miecze i jakieś niezidentyfikowane ustrojstwa. Wszystko to, co tygryski lubią najbardziej.

Na takiej żółto-zielonej planecie biją się takie żółte z zielonymi…

LEGO Chima – czy oni są w kosmosie, to ja nie wiem, ale kosmicznie wyglądają…

Z góry też…

A tutaj robale walczą z dzielnymi kosmonautami…

A tutaj dzielni kosmonauci walczą z robalami…

A tutaj jakaś taka niby-to-japońska planeta chyba. Ale też walczą…
jeBITWA łorkowa w Śródziemiu.
Łorki, jak to łorki – brzydkie są, śmierdzą i naparzają wszystko, co niebrzydkie i nieśmierdzące. Elfy na przykład. Albo małe i nie do końca śmierdzące hobbity.

Tasaki i młotki w garść i hajda na Soplicę…

Lekko agresywny i przerośnięty Spiderman w akcji…

♫ Widziałeeeem łooooorła cieeeeń… ♫
Może nie jeBITWA, ale blisko – STAN WOJENNY.
Jak to było w PRL’u i to w jego chyba najgorszym okresie, bo podczas stanu wojennego, kiedy w sklepach były tylko kolejki, za to na ulicach pełno było czołgów i wojska. W świecie LEGO wszystko jest możliwe.

Żołnierzy przy koksowniku masz w zajawce, tutaj panowie w mundurach zawijają kogoś na dołek…

Potrafisz sobie wyobrazić czasy, w których w sklepach nie było niczego poza gołymi półkami i octem?

Czołgi na ulicach… To było całkiem niedawno… To trochę poważniejsze, niż słabe WiFi, nie?
Kiedy nam się znudzą jeBITWY możemy pooglądać filmy:
Indianę Jonesa i jego bicz w jakiś zabytkowych ruder… znaczy ruinach.

I z bicza, huciuuu pszzzzzz…

To tutaj starożytni ukryli swoje skarby – najnowszy model iPhone na przykład
Harrego Pottera i jego różdżkę, choć w sumie ciężko poznać, gdyby nie napisali…

To trochę jak filmiki na jutubie – wszystkie części naraz, cudowne streszczenie…

Hagrid jakiś taki mały – klocków im zabrakło?
Park Dziurajski i jego dinozaury

Taś, taś – dobry raptorek, dobry…
Można odwiedzić ogromne LEGO City i pooglądać LEGO-ludzików przy pracy

♫ Jedzie, jedzie straż ogniowa, trąbka gra, sam komendant dziś prowadzi wóz… ♫

♪ Złote hełmy na ich głowach lśnią, złote hełmy na ich głowach lśnią.
Zgaszą ogień, oddział motopompę ma, sikawkowy radę sobie da. ♪

♫ Jedzie pociąg z daleka… ♫

♫ Ciągnik… Kupiłem czarny ciągnik… ♫

♫ ♫ ♫ Ooooo, sząąąąązelizęęęęęęęęę ♫ ♫ ♫

♫ Karuzelaa, karuzelaa… Beczka śmiechu, co niedzielaaa ♫

Dobra torba to podstawa, choć brak mi na niej takiego robala…
Można popaczeć na maszyny latające i jeżdżące

Przyjemne z pożytecznym – LEGO rozrzutowiec podarowany WOŚP ze specjalnym autografem kapitana Wrony.

♫ Mój stary “Star” przez mój mnie wiezie kraj ♫
♫ Przy drodze bar, a w barze pasta z jaj. ♫

Znacie bajkę o dźwigu?
Zamknij dźwigówniarzu.
Można też popaczeć też prosto w oczy monsterowi

Taki trochę zmutowany BATMAN…
Zdjęć mam jeszcze więcej, ale że wpis się rozrósł straszliwie, to będą się pojawiały co jakiś czas na moim Instagramie, więc jeśli jesteście ciekawi, co jeszcze można zobaczyć na wystawie LEGO, to polecam rzucać okiem na tamten kanał (co u mnie słychować tam też widać, więc jak ktoś odczuwa niezdrową ciekawość, to bez krępacji).
Czy warto wystawę odwiedzić? Moim zdaniem tak. A jeśli ciągle się wahaliście, to mam nadzieję, że po obejrzeniu zdjęć wam przeszło.
Obudźcie w sobie dziecko. Warto.