Po bardzo długiej przerwie MałaŻonka wczoraj wybrała się na zajęcia fitness. Dzisiaj rano przed lustrem:
- Schudłam ja coś trochę po tej gimnastyce?
- Nie za bardzo…
- ?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!? <jedynie kobieta potrafi nic nie mówiąc krzyczeć>
- … zupełnie nie miałaś z czego.
Bada BUM, tssssssssssss!