ARBORETUM pełne pięknych kwiatów (Wojsławice)

 

Ktoś mi ostat­nio powie­dział, że jestem strasz­ny gadu­ła (żad­na nowość), a moje wpi­sy są zde­cy­do­wa­nie za dłu­gie i niko­mu się ich nie chce czy­tać. I dla­te­go posta­no­wi­łem z wro­dzo­nej prze­ko­ry dzi­siaj nie pisać pra­wie nic, a za to poka­zać bar­dzo dużo.

Taki eks­pe­ry­ment.

A ponie­waż nie­daw­no, pod­czas majów­ki odwie­dzi­li­śmy rodzin­nie Arbo­re­tum w Woj­sła­wi­cach, gdzie zro­bi­łem koło tysią­ca zdjęć, to stwier­dzi­łem, że na taki eks­pe­ry­ment miej­sców­ka jest ide­al­na. Dla­cze­go? Jeśli nie wie­cie, co to jest arbo­re­tum, to za cio­cią Wiki:

miej­sce, w któ­rym kolek­cjo­nu­je się drze­wa i krze­wy oraz zwy­kle pro­wa­dzi się bada­nia nad nimi.

Czy­li mówiąc wprost – arbo­re­tum to taki ogró­dek z kwiat­ka­mi. Tyl­ko duży. Ogrom­ny. I kwiat­ków też jest dużo. Ogrom­nie dużo. I dla­te­go dzi­siaj będzie dużo zdjęć kwiat­ków, a mało czytania.

A jeśli ogrom Was przy­tło­czy, to zawsze moż­na potem wysko­czyć do ⇒Muzeum Minia­tur w Kowa­rach, bo to niedaleko.

I co Pań­stwo sza­now­ne na to? Jak Wam się taka kon­wen­cja podo­ba, to pisz­cie w komentarzach.

 

Na początek Arboretum wita nas ekololobadziewiem…

arboretum

Liście zwię­dli, zgra­bić by trza…

DSC_5844-(1)

…ale dzie gra­bie Panie?

arboretum

Może kunia zaprzęgniem?

 

Potem mamy kolorowy zawrót głowy…

arboretum

Jakiś taki bla­dy czerwony…

arboretum

A to mi wyglą­da na cyklamenowy…

arboretum

Pra­wie jak baha­ma yellow…

arboretum

Dzię­cie­li­na to nie jest, ale też rumień­cem pała panieńskim…

arboretum

A tu bogac­two kolo­ry­stycz­nej nieokreśloności…

arboretum

Sia­kiś takiś ametystowo-fiołkowy…

arboretum

Blo­ody, bar­dzo bloody…

arboretum

A tutaj to kar­mi­no­wy chy­ba nawet…

arboretum

A tutaj taki tro­chę ten, ryb­ny… o! łososiowy…

arboretum

Tu jak­by spą­so­wia­ły lekko…

arboretum

No i wziął i zje­bał mi uję­cie, no…

arboretum

A tutaj myślę, że pokra­śnia­ły chy­ba lekko…

arboretum

Bia­ły?? Nie­ee, to ecru…

arboretum

Coś jak­by jądro ciem­no­ści, nie?

arboretum

Sia­kiś ten kolor niezdecydowany…

arboretum

Fioł­ko­wy!! Eeee, ale to bratki…

 

Wegetacja roślinna w Arboretum wybuchła w tym roku nad wyraz bujnie…

arboretum

Płyn­nie prze­cho­dzi­my od kar­mi­no­wych krza­ków, do zielonych

arboretum

…zaglą­da­my do zielono-iglastych…

arboretum

…przy­pad­kiem błą­dzi­my wśród przy­bru­dzo­ne­go borda…

 

arboretum

…by zno­wu uspo­ko­ić oczy soczy­stą zielenią…

arboretum

…potem zno­wu pobu­dzić się soczy­stą czerwienią…

arboretum

…jed­no oko wariu­je, dru­gie się uspokaja…

arboretum

…by na koniec zro­bić spo­koj­ne­go zeza.

 

Wiem, że nie uwie­rzy­cie, ale w Arbo­re­tum pod­czas naszej wizy­ty kwi­tła może 110 kwia­tów. To cudow­ne miej­sce, żeby odpo­cząć od zgieł­ku mia­sta, nacie­szyć oczy soczy­sty­mi kolo­ra­mi, ale i popa­trzeć na koją­ca zie­leń. Dla­te­go dzi­siaj do Was za bar­dzo nie gadam.

Po pro­stu popa­trz­cie sobie.

 


About Jacek eM

view all posts

Mąż, ojciec i projektant wnętrz. Fotograf-amator i wannabe bloger. Właściciel niewyparzonego jęzora i poczucia humoru w stylu noir. No i na wieczystej diecie...

Close