Ciąg dalszy cyklu o samodzielnym zaprojektowaniu kuchni (niby lekko depresyjny i mało radosny nastrój mi się skończył, ale jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć Ą) i ciąg dalszy rzeczy, które niekoniecznie są potrzebne i ciągle traktowane jako ciekawostka, a czasami ułatwiają życie. Skupimy się na urządzeniach kombinowanych do zabudowy – ci, którzy na codzień nie siedzą w branży meblarsko-wnętrzarskiej mogą sobie nie zdawać sprawy z ich istnienia. Bo i w sumie skąd?
Zacznijmy od urządzeń na pierwszy rzut najmniej przekombinowanych, czyli piekarników. Nie zagłębiamy się w dodatki typu grill (bo właściwie to już standard w piekarnikach), sonda do mierzenia temperatury wewnątrz potrawy, rożen, ceramiczne talerze do pizzy itp., bo to właściwie akcesoria dodatkowe do standardowego piekarnika. Skupmy się na połączeniu piekarnika z… czymś innym.
Ponieważ jestem na etapie zdrowego żywienia, bycia fit i zrzucania brzucha, to zaczniemy od zestawu:
Piekarnik z funkcją piekarnika parowego
Czyli samo zdrowie. Idealne dla osób, które dbają o siebie i prowadzą aktywny tryb życia, albo szpanują, że tak robią. To nie jest tylko urządzenie do gotowania na parze (czyli w zakresie temperatur 35°-100°, jak w takich specjalnych garach), ale pełnoprawny piekarnik grzejący w pełnym zakresie temperatur. Dodatkowo niektóre urządzenia pozwalają na łączenie obu tych funkcji podczas jednego pieczenia, co podobno skutkuje tym, że nasze wypieki
nie obsychają, są soczyste i zachowują wszystkie wartości odżywcze oraz naturalne, nasycone kolory.
Jak dorzucimy jeszcze kilka PLN, to mamy dostępne programy automatyczne, gdzie po wybraniu rodzaju potrawy nie musimy się martwić temperaturą czy czasem gotowania – zrobią się same. Takie gotowanie praktycznie
eliminuje używanie tłuszczu, ogranicza używanie soli oraz powoduje, że w warzywach duszonych na parze witaminy i składniki mineralne nie wypłukują się w wodzie.
Ponieważ para jako taka nie przenosi zapachów, można gotować cały obiad naraz na kilku poziomach i modlić się, żeby ciastko nie śmierdziało rybą. Takie urządzenie jest idealne dla zapracowanych singli nie mających czasu na myślenie o zdrowym jedzeniu, albo dla rodzin z dziećmi, bo dzieci to przyszłość i trzeba je dobrze karmić. Czyli dla mnie, bo ja jestem rodzina z dziećmi, jestem zapracowany i nie mam czasu. Ale jak to działa w praktyce, nie wiem – jak mnie ktoś kiedyś zaprosi na szkolenie, to się podzielę wrażeniami.
Piekarnik z funkcją mikrofal
Urządzenie dosyć pomysłowe, bo zamiast dwóch bądź co bądź sporych urządzeń mamy jedno. Do tego mniejsze (niższe) niż standardowy piekarnik, co dla niektórych jest wadą, bo raczej tam nie zmieścimy indyka na Święto Dziękczynienia (a nuż czytają mnie Amerykanie) czy gęsi na Boże Narodzenie (może i Niemcy mnie czytają), a dla niektórych zaletą, bo pozostaje więcej miejsca w kuchni na szafki jako takie. Ale ciasta, ciasteczka, pizza, kurczak czy frytki jak najbardziej pięknie się pieką. Do tego można włączyć funkcję dogrzewania mikrofalami skracającą czas pieczenia, co znowu przydaje się zapracowanym z manią odchudzania – upichci się coś zanim ogołocimy lodówkę w napadzie głodu. Takie urządzenia mają również bardzo przydatną w codziennym użytkowaniu cechę – w normalnej mikrofali kręci się talerz obrotowy, a emiter fal jest nieruchomy, w urządzeniu combo jest odwrotnie – to emiter mikrofal się obraca. Co nam to daje? Ano to, że do takiego urządzenia możemy włożyć naczynie prostokątne, a więc większe, niż okrągłe. Ergo – zrobisz sobie więcej żarcia za jednym zamachem. Cośtam mówiłem o odchudzaniu…
Piekarnik z funkcją opiekania grzanek na tosty
Nie mamy tu na myśli malutkich urządzeń wolnostojących, a solidne (nawet bardzo!) urządzenie do zabudowy. Taki piekarnik mały nie jest, bo ma szerokość 90cm. Tani też nie jest, bo kosztuje w okolicach 7K PLN. Piekarnik sam w sobie jest bardzo bogato wyposażony, ma m.in. grill, termoobieg, rożen, specjalną ceramiczną (kamienną) wkładkę do pieczenia pizzy, no i oczywiście toster. Czy warte jest toto takiej ceny? Hmmm…
Piekarnik z technologią indukcyjną
Na temat indukcji w kuchni niedługo powstanie wpis, bo ciągle niewiele osób wie, co to jest i z czym się je, a mam przeczucie, że tędy droga i niedługo płyty indukcyjne wyprą inne sposoby gotowania. Bo próbują wypierać także tradycyjne sposoby pieczenia. Jeden z producentów wypuścił piekarnik, do którego można wsadzić rodzaj tacy indukcyjnej, co skraca czas pieczenia, a co za tym idzie pobór prądu, a co za tym idzie oszczędza pieniądze o 50%. Widziałem w akcji, ale nie spisałem licznika, więc się nie wypowiem. Za to polecam dobrze policzyć, ile musimy piec, żeby zaoszczędzić to, co na niego wydaliśmy. Ale to pytanie do Michała Szafrańskiego 🙂
Piekarnik do gotowania Sous Vide
Jeśli oglądasz Top Chefa albo profil Instagramowy Dżejsona H., to termin ten nie jest Ci obcy, bo tam normalnego jedzenia prawie nie ma. Bo to własnie taki nienormalny sposób przygotowywania posiłków. W skrócie: wrzucasz papu do foliowego worka, odsysasz powietrze, gotujesz w zimnej wodzie i voilà. Potem wszystko jest jędrne, sprężyste, miętkie i nie traci tam czegoś. Brzmi lepiej niż silikon czy wkładka hydrożelowa, więc nie wiem, dlaczego się to jeszcze nie przyjęło w chirurgii plastycznej. W akcji nie widziałem, ale pewnie zobaczę, wtedy się podzielę. Wrażeniami, bo ja na diecie jestem i dobrze odżywiać się muszę.
Wszystkie te urządzenia raczej nie są przeznaczone dla przeciętnego Kowalskiego, bo zazwyczaj są droższe niż standardowy piekarnik. Ale nie zawsze są droższe niż piekarnik + to coś extra. Ale jak jesteś w midel-midel klas to spokojnie sobie możesz zafundować, bo oszczędzają miejsce i czas. Co w niektórych przypadkach bywa cenniejsze, niż pieniądze. Dodatkowy bonus to korzyści zdrowotne, mniej gniazdek na ścianach, mniej zegarów do ustawienia, mniej instrukcji obsługi do przeczytania.
Niedługo zaczyna się sezon szkoleń AGD, więc podpytam dokładniej, co tak naprawdę się przydaje, jak się sprawuje i z czym się to je.
Czy polecam? Dwie pierwsze na pewno, a pozostałe? Nie wiem tak do końca, bo nie widziałem w akcji. Na pewno toster w piekarniku to sztuka dla sztuki. Ale kto bogatemu zabroni?
Jeśli masz któreś z powyższych urządzeń, to daj znać w komętkach, jak się sprawuje. A poniżej kilka fotek dodatkowej, ale rzadko spotykanej funkcji piekarnika – piekarnik z funkcją inwestowania, np. w złote klamki.
A teraz zapraszamy do części trzeciej, gdzie wreszcie zaczynają się konkrety.
I tradycyjnie wrzucam Lindę, Linda jest w sam raz do kuchni. Nawet bez dodatków (fot. pobrana ze strony przeambitni.com).