KRASIEJÓW – dinozaury, jaskiniowcy i solidna dawka zabawy

 

Przy­cho­dzi week­end, za oknem jak na złość pięk­na pogo­da, więc zamiast roz­kosz­nie spę­dzić ten czas przed ekra­nem z piwem w ręku, zmu­szo­ny jesteś jakoś zor­ga­ni­zo­wać czas swo­jej rodzi­nie. I jak na złość nie chcą iść, jak tra­dy­cyj­nie co week­end, do Max Donal­da do Magno­lii. Jak­by się wście­kli, nagle nie podo­ba im się spę­dze­nie nie­dzie­li nad fryt­ka­mi z max naget­sa­mi, tyl­ko gdzieś by się pogo­ni­li dalej, bo słon­ko świe­ci, tra­wa jest zie­lo­na, a po nie­bie snu­je się leni­wie kil­ka chmu­rek pucha­tych jak Bara­nek Shaun.

Jeże­li sta­niesz przed takim pro­ble­mem, to nie wbi­jaj sobie w akcie despe­ra­cji widel­ca w ucho, żeby nie sły­szeć maru­dze­nia swo­ich potom­ków, tyl­ko poczy­taj, co Ci wujek pod­po­wie. Dzi­siaj odwie­dzi­my Kra­sie­jów. A w nim Park Nauki i Roz­ryw­ki. A w nim park dino­zau­rów. Ale nie tylko.

W tej chwi­li par­ków z gada­mi kopa­ny­mi jest mnó­stwo – gdzie się nie ruszysz, to Cię jakaś strzał­ka kie­ru­je pro­sto w pasz­czę T. Rexa. A na miej­scu oka­zu­je się, że to kosz­ma­rek wycię­ty z dyk­ty i poma­lo­wa­ny przez dal­to­ni­stę. Pod ⇒Szcze­liń­cem Wiel­kim tako­wy się na przy­kład znaj­du­je – sła­bi­zna strasz­li­wa, ale dzie­cia­ków peł­no i dut­ki pły­ną do sakiewki.

Kra­sie­jów taki nie jest – widać, że to peł­na pro­fe­ska i ktoś napraw­dę pomy­ślał, zanim wyło­żył kuuuupę sia­na. To nie tyl­ko kawa­łek pla­cu z figur­ka­mi dino­zau­rów – to cały park roz­ryw­ki z jezior­kiem do plu­ska­nia się, pre­hi­sto­rycz­nym oce­ana­rium, atrak­cja­mi dla dzie­ci, kil­ko­ma żar­ło­daj­nia­mi oraz nie­daw­no powsta­łym mul­ti­me­dial­nym i inte­rak­tyw­nym Par­kiem Nauki i Ewo­lu­cji Czło­wie­ka.

Moty­wem prze­wod­nim są oczy­wi­ście dino­zau­ry – dodat­ko­wym smacz­kiem jest to, że całość jest poło­żo­na na tere­nie praw­dzi­wych wyko­pa­lisk pale­on­to­lo­gicz­nych. Czy może wyko­pa­li­ska są na tere­nie parku?

mapa_parku_1230

Mapa par­ku dino­zau­rów Jura Park Kra­sie­jów (źró­dło: http://www.juraparkkrasiejow.pl/)

 

Parking…

…jest duży i co nie­czę­ste – dar­mo­wy. Byli­śmy tam dwa razy i nie było nigdy pro­ble­mów z miej­sca­mi. Przy par­kin­gu sto­ją sobie bil­l­bo­ar­dy, na któ­rych rekla­mu­ją się pobli­skie atrak­cje, więc jak już prze­czy­tasz wszyst­kie moje week­en­do­wo-rodzin­no-podróż­ni­cze pro­po­zy­cje i nie będziesz wie­dzieć, dokąd poje­chać, to możesz sobie zano­to­wać na przy­szłość. My się pew­nie wybie­rze­my i napi­szę co nieco.

krasiejow_1_1230

 

Przy wej­ściu tra­dy­cyj­nie peł­no kra­mi­ków sprze­da­ją­cych ory­gi­nal­ne pamiąt­ki made in Chi­na, do tego obo­wiąz­ko­we wycią­gacz­ki pie­nię­dzy jak samo­cho­dzi­ki, heli­kop­ter­ki, samo­lo­ci­ki czy maszy­ny z kul­ka­mi. Jak ktoś ma dzie­ci, to wie, że nie­ste­ty, ale ot tak przejść się tam­tę­dy nie da, bo nawet jak tatuś nie ma pie­nią­sków, to i tak zaj­rzeć trze­ba. Taki folklor.

A potem wsia­da­my sobie do takie­go wypa­sio­ne­go trak­tor­ka, któ­ry się nazy­wa Kap­su­ła Cza­su i wjeż­dża­my do takie­go wypa­sio­ne­go tune­lu, któ­ry nazy­wa się Tunel Cza­su. Dosta­je­my wypa­sio­ne pin­gle 3D, bo to nie jedzie­my sobie jakimś­tam trak­tor­kiem do sto­do­ły, tyl­ko do wypa­sio­ne­go kina, w któ­rym będzie­my świad­ka­mi Wiel­kie­go Wybu­chu, for­mo­wa­nia się galak­tyk i Ukła­du Sło­necz­ne­go, naro­dzin Zie­mi i życia na niej. I to wszyst­ko w 3D. Full wypas.

pobrane2_1230

 

Wysia­da­my na pol­skiej-opol­skiej zie­mi i dalej już idzie­my, idzie­my i idzie­my. 10.000 kro­ków robi­my jak nic, a wia­do­mo, że to samo zdrowie.

 

I mijamy różne dino-paskudy, z których Krasiejów słynie.

Cza­sa­mi żywe. Cza­sa­mi napa­lo­ne na sie­bie. Cza­sa­mi cie­kaw­skie. Cza­sa­mi dają się pogła­skać. Cza­sa­mi warczą.

pobrane-(2)_1230

 

Cza­sa­mi chcą mi zjeść Pana Tymoń­skie­go i musi chło­pak uciekać.

pobrane-(3)_1230

 

Cza­sa­mi te naj­więk­sze pozwa­la­ją na sobie usiąść i odpo­cząć. Te duże są najspokojniejsze.

DSC_7060_1230

 

I jak mówię “duże”, to mam na myśli “napraw­dę duże”.

pobrane-(4)_1230

 

Zaje­bi­ście duże.

DSC_7138_1230

 

Nic dziw­ne­go, że się nie boją i pod­cho­dzą bar­dzo blisko.

pobrane-(5)_1230

 

A w ogó­le, to te dino­zau­ry tyl­ko gania­ją się i war­czą na sie­bie. Sielanka.

pobrane6_1230

 

Kie­dy się już znu­dzi­my gania­niem i oglą­da­niem, to może­my się zre­lak­so­wać. Na przy­kład w pia­skow­ni­cy, na tram­po­li­nie, na pla­cu zabaw, na samo­cho­dzi­kach, w takich dziw­nych dom­kach czy nad wodą.

pobrane-(6)_1230

pobrane-(7)_1230

Krasiejów

 

Moż­na też coś zjeść, ale aku­rat nie mam faj­nych zdjęć z żar­ło­daj­ni (bo cią­gle jesz­cze sła­by ze mnie blą­ger i naj­pierw zja­dam, a potem dopie­ro myślę, że dobrze było­by zro­bić zdję­cia). Sła­be też mam zdję­cia z cze­goś, co dla mnie jest mistrzo­stwem świa­ta. Mia­no­wi­cie Pre­hi­sto­rycz­ne Oce­ana­rium 3D. Tego się do koń­ca nie da opo­wie­dzieć, więc wrzu­cam fil­mik udo­stęp­nio­ny przez sam Jura Park Krasiejów.

Może­my też pójść do kina 5D na film o dino­zau­rach, a jak­że. Moż­na też zwie­dzić nowy budy­nek Par­ku Nauki i Ewo­lu­cji Czło­wie­ka, gdzie tym razem pod­glą­da­my daw­ne dzie­je nie dino­zau­rów a ludzi. Albo mał­pek takich ludzio­kształt­nych z cza­sów pre­hi­sto­rycz­nych. I tu zno­wu – pój­dę na łatwi­znę, bo obraz wart jest wię­cej, niż tysiąc słów.

Wpis mi wyszedł bar­dzo dłu­gi, ale i atrak­cji w Kra­sie­jo­wie jest mnó­stwo. Jeże­li kie­dyś nie będzie­cie wie­dzie­li, gdzie się zapo­dziać na week­end z dzieć­mi, to pole­cam Kra­sie­jów i jego Park Nauki i Roz­ryw­ki. Na cały dłu­gi dzień macie ich z głowy.

A i sami odpocz­nie­cie, zoba­czy­cie coś nowe­go, cze­goś się nauczycie.

A wia­do­mo, na naukę nigdy nie jest za późno.

 


About Jacek eM

view all posts

Mąż, ojciec i projektant wnętrz. Fotograf-amator i wannabe bloger. Właściciel niewyparzonego jęzora i poczucia humoru w stylu noir. No i na wieczystej diecie...

Close