Czy kobieta to towar?

 

Cho­le­ra, zasta­na­wiam się, czy ktoś nie powi­nien wymy­ślić inne­go okre­śle­nia niż shit­storm, po nasze­mu gów­no­bu­rza, bo ten shit zaczy­na być coraz bar­dziej dosłow­ny i jak­by bar­dziej doj­rza­ły – nie­daw­no było o kup­kach dzie­cię­cych, a teraz poga­daj­my o kup­kach dorosłych.

Mamy tutaj intry­gę pra­wie jak w sadze o Dżej­so­nie Bour­ne. Tajem­ni­ce, sekre­ty, pie­nią­dze, egzo­tycz­ne kra­je, podró­że i oczy­wi­ście pięk­ne kobie­ty. A te kobie­ty to rze­czy­wi­ście nicze­go sobie i dosyć zna­ne, bo cały świat je może podzi­wiać na Insta­gra­mie czy fejs­bu­niu, a widzo­wie w tele­wi­zjach śnia­da­nio­wych (podob­no – nie mam tele­wi­zji, więc nie wiem). Prę­żą się tam i wygi­na­ją, a do tego pre­zen­tu­ją. Nic dziw­ne­go, że ktoś chciał je spre­zen­to­wać komuś innemu.

 

A teraz do rzeczy, otwartym tekstem.

Kil­ka dni temu na blo­gu Tag­The­Spon­sor poja­wi­ła się rela­cja z pro­wo­ka­cji, jaką prze­pro­wa­dzi­li jego auto­rzy. Otóż skon­tak­to­wa­li się oni z tzw. VIP Con­cier­ge (czy­li usłu­go­daw­cą, któ­ry spe­cja­li­zu­je się w speł­nia­niu naj­bar­dziej nawet dziw­nych czy wygó­ro­wa­nych zachcia­nek swo­ich bar­dzo kasia­stych klien­tów) poda­jąc się za przed­sta­wi­cie­la boga­tych szej­ków, któ­rzy za nie­ma­łą garść petro­do­la­rów szu­ka­ją pań do towa­rzy­stwa na pię­cio­dnio­wy wspól­ny wypływ jach­tem na łono natu­ry. “Łono” to tutaj sło­wo klucz, gdyż ponie­waż nie tyl­ko na tym wyjeź­dzie ma dojść do pene­tra­cji tych­że łon tych­że pań wie­lo­oso­bo­wo, w trak­cie milu­sich orgie­tek, ale tak­że do kopro­fi­li. Dla nie­za­zna­jo­mio­nych – jest to napraw­dę deli­kat­ne zbo­cze­nie, by nie rzec, miłe uroz­ma­ice­nie poży­cia intym­ne­go. Pole­ga mię­dzy inny­mi na tym, że dziew­czy­ny mia­ły­by brać wszyst­ko na kla­tę szej­kow­skie stol­ce. A jeśli taki szejk dostał­by sracz­ki, to sło­wo “wypływ” rów­nież może­my uznać za słowo-klucz.

Za to wszyst­ko każ­da z chęt­nych dosta­je 25.000,- nie­opo­dat­ko­wa­nych dola­rów, do tego zwrot za prze­lot, fry­zje­ra, mani­cu­re, tak­sów­ki, prze­jażdż­kę na wiel­błą­dach, opie­ru­nek i wikt. Bio­rąc pod uwa­gę powyż­sze, na wik­cie szej­ko­wie pew­nie spo­ro zaosz­czę­dzą, bo kto by po takich akcjach chciał jeść? Oczy­wi­ście peł­na dys­kre­cja, no pho­tos, czy­stość i higie­na, dużo papie­ru toa­le­to­we­go i nawil­ża­nych chu­s­te­czek zapa­cho­wych – peł­na pro­fe­ska i dobra zaba­wa w pakiecie.

Chęt­ne laski znaj­du­ją się bez pro­ble­mu. I to wła­śnie takie, któ­re widu­je­my w tele­wi­zji, na któ­re patrzy­my na ekra­nach kom­pu­te­rów czy smart­fo­nów – kró­lu­ją na Insta­gra­mie czy fej­sie kar­miąc codzien­nie chłon­ne umy­sły napa­lo­nych nasto­lat­ków zuży­wa­ją­cych kilo­gra­my chu­s­te­czek higie­nicz­nych. I co zna­mien­ne – to aku­rat laski z Pol­ski. Hura­aa, mamy następ­ną naszą swoj­ską gów­no… (par­don) …burzę i może­my doje­bać, tym razem nie inte­li­gen­tom tyl­ko ślicznotkom.

 

A autorzy bloga uzasadniają całą akcję tym, że tępią hipokryzję.

I chcą poka­zać wszyst­kim mało­la­tom, któ­re kupu­ją jajecz­ka tasiem­ca z Chin, żeby na Insta wrzu­cić swo­je chu­de zdję­cie, że wiel­ka popu­lar­ność i pie­nią­dze nie bio­rą się z same­go wyglą­du. Ten wygląd trze­ba jesz­cze odpo­wied­nio sprze­dać. I wca­le nie ma co tym pięk­nym z top Insta­gram zazdro­ścić. Nie chce mi się już wię­cej roz­pi­sy­wać – zain­te­re­so­wa­ni znaj­dą mate­ria­ły na pudel­ku, na wyko­pie i pew­nie w paru innych miej­scach, bo na pew­no będzie to news dnia na Dzień Kobiet.

Ja bym jed­nak zadał kil­ka pytań z tro­chę innej becz­ki, bo wca­le nie mam zamia­ru potę­piać tych dziew­czyn. Seks (z wła­snej woli) to nie zbrod­nia. Wbrew hipo­kry­zji, któ­rą wszy­scy dooko­ła krzy­czą, świat stoi dupą i pie­nią­dzem, albo dupą za pie­nią­dze. Pięk­ne mło­de kobie­ty (a te takie ewi­dent­nie są) czę­sto-gęsto korzy­sta­ją z atu­tów wła­sne­go cia­ła po to, żeby mieć za co potem roz­wi­jać atu­ty pozo­sta­łe. I co z tego?

Czy napraw­dę był sens nisz­czyć te dziew­czy­ny poda­jąc ich dane i publi­ku­jąc zdję­cia? Bo to one jed­ne dają dupy za pie­nią­dze w celu osią­gnię­cia korzyści?

Czy napraw­dę tak moc­no by to kogoś ruszy­ło, gdy­by cho­dzi­ło tyl­ko o kla­sycz­ne ciup­cia­nie, a kupę wszy­scy robi­li­by po boże­mu do zło­tych sede­sów? Kim Kar­da­shian jakoś to bar­dzo nie prze­szko­dzi­ło w tak zwa­nej karierze.

Czy gdy­by nie fakt, że są to jakieś wan­na­be pio­sen­kar­ki, aktor­ki czy cele­bryt­ki, kto­kol­wiek by się tym przejął?

Czy ktoś zda­je sobie spra­wę, jak wie­le rów­nie pięk­nych kobiet (jeśli nie pięk­niej­szych) godzi się na rów­nie złe rze­czy (jeśli nie gor­sze) dla nie­po­rów­ny­wal­nie mniej­szych korzyści?

I jesz­cze jed­no na koniec – nie mnie oce­niać, czy te kobie­ty są model­ka­mi, luk­su­so­wy­mi call-girls czy zwy­kły­mi dziw­ka­mi. W tej chwi­li już poza­mia­ta­ne, bo bez wzglę­du na to, czy ta pro­wo­ka­cja to praw­da czy kant, wszyst­kim tym dziew­czy­nom zruj­no­wa­no życie, karie­rę i dokle­jo­no łatkę.

I tak napraw­dę ci, któ­rzy zro­bi­li ten mate­riał publi­ku­jąc laski wła­ści­wie z imie­nia i nazwi­ska nie są dużo lep­si od praw­dzi­wych szej­ków, któ­rzy kupu­ją sobie przy­jem­ność za garść petro­do­la­rów. Oni sobie kupi­li popu­lar­ność, odsło­ny, kli­ki i laj­ki. Wła­sną hipo­kry­zją i zakła­ma­niem wal­czą z hipo­kry­zją i zakła­ma­niem. I kto wie, czy nie zeszma­ci­li tych dziew­czyn dużo bar­dziej, niż taki per­wer­syj­ny szejk.

 

Ale jeśli ktoś uwa­ża na tej pod­sta­wie, że wszyst­ko jest na sprze­daż i każ­de­go moż­na kupić, a zwłasz­cza kobie­ty, to mu bar­dzo współczuję…

 


About Jacek eM

view all posts

Mąż, ojciec i projektant wnętrz. Fotograf-amator i wannabe bloger. Właściciel niewyparzonego jęzora i poczucia humoru w stylu noir. No i na wieczystej diecie...

Close